Tech

Medycyna w ostatnich latach poszła niezwykle do przodu

Płody owiec, a ludzkie, czyli na ratunek wcześniakom
źródło: facebook / verge

Jak wiadomo, medycyna w ostatnich latach poszła niezwykle do przodu. Charakteryzuje się nowoczesnością i tym, że bardzo dużo w niej najnowszej technologii. Nic zresztą dziwnego. Innowacyjne rozwiązania, różnorodne maszyny i roboty są wielkim odciążeniem dla lekarzy i znacznie pomagają im w ich pracy. Mówi się, że za kilka, kilkanaście lat może stać się tak, że człowiek w wielu rzeczach i czynnościach zostanie zastąpiony przez różnorakie skomplikowane urządzenia. Z jednej strony jest to przerażające i niewyobrażalne, ponieważ wielu ludzi mogłoby potracić swoje prace.

Z drugiej jednak strony daje to ogromną szanse na milowy krok ku nowoczesności i polepszenia standardu życia wielu osobom. Rozwijająca się technologia w medycynie daje też duże nadzieje co do zminimalizowania umieralności i wyleczenia nawet najgroźniejszych chorób, z którymi dotychczas ludzkość się nie uporała. Powstały różne prototypy maszyn i odpowiednich sprzętów, które wzbudzają dużo kontrowersji. Jedną z nich z pewnością jest sztuczne łono, które pozwala na rozwój owczych płodów. Skoro taki wynalazek działa, to bardzo możliwe, że za „x” lat taką samą metodę będzie się stosować u ludzi, kiedy narodzi się wcześniak, albo nastąpi zagrożenie życia matki. Druga opcją jest taka, że kobiety mogłyby całkowicie zaprzestać rodzenia (co wiąże się również z odrzuceniem natury i działanie wbrew jej prawom), a sztuczne łona rozwijałyby zarodki i „tworzyły” dzieci.

SZTUCZNE ŁONO

Pomysł na takie rozwiązanie narodził się już dawno, lecz dopiero ostatnimi czasy przeprowadzono pierwszą próbę. Dzięki zastosowaniu sztucznego łona uratowano jagnięta, które narodziły się skrajnie przedwcześnie. Mogły tam spokojnie kontynuować swój rozwój pozostając nadal w izolacji od otoczenia zewnętrznego. Próba wypadła całkowicie poprawnie, owce „narodziły się” prawidłowo, beż żadnych powikłań, ze wszystkimi narządami. W naturalnych warunkach nie miałyby szans przeżycia. Prototyp doskonale odtwarza środowisko właściwego łona, a także zastępuje łożysko, przez które można dostarczyć rozwijającemu się osobnikowi potrzebnych mu substancji. Pomimo tego, że osiągnięto tym razem sukces, system ten będzie testowany jeszcze przez długi czas. Wszystko po to, żeby być stuprocentowo pewnym, że można go spokojnie zastosować w przypadku ludzkich dzieci, aby uratować ich życia bez żadnych skutków ubocznych.

PŁODY OWIEC, A LUDZKIE, CZYLI NA RATUNEK WCZEŚNIAKOM

Eksperyment z owcami się powiódł, testy przeprowadzano na ośmiu wcześniakach przez cztery tygodnie w takich warunkach i w taki sposób, jakby wcześniej nie nastąpił poród. Ich niewykształcone narządy takie jak mózgi i płuca mogły dokończyć swój rozwój, a płody „zyskały czas” na nauczenie się przełykania, a dodatkowo otworzyły oczy i urosła im wełna. Tego typu prototypy dają wielką szansę na rozwój medycyny i wielokrotnie zwiększają szanse przeżycia dzieci przedwcześnie narodzonych. Próba na jagniętach niezwykle przybliżyła naukowców do tego celu. Ich rozwój nie przebiega bowiem inaczej niż ludzki. Oczywiście są inaczej zbudowani, ale wszystko odbywa się w podobnych warunkach.

Jeśli ludzkie dziecko narodzi się w okolicach między 22, a 24 tygodniem ciąży niestety na dzień dzisiejszy daje się im mniej więcej dziesięć procent szans, że przeżyją. Istnieją przypadki, że to się udało, jednakże w takiej sytuacji stwarza się duże prawdopodobieństwo, że noworodki będą miały liczne wady i problemy w dalszym życiu. Mimo tego, że w medycynie używa się specjalnych inkubatorów, które z roku na rok są coraz lepiej przystosowane, to jednak dzieci nadal są narażone na liczne infekcje, czy nawet uszkodzenia płuc. Dlatego prace nad sztucznym łonem są nadzieją na lepszą zmianę, która może całkowicie zniszczyć problem wcześniaków. Naukowcy potocznie nazywają ten model „biobag’iem”. Płód rozwija się w bezpiecznym środowisku, które wypełnione jest odpowiednim płynem owodniowym. Otrzymuje wciąż wszelkie potrzebne składniki odżywcze, a także krew. Dodatkowo nie ma żadnych problemów z wymianą gazową (czyli zamienianiem dwutlenku węgla na tlen). Przez cały czas rozwoju w sztucznym łonie następuje cyrkulacja płynów, która jest niezbędna.

SCIENCE FICTION W PRAWDZIWYM ŻYCIU

Rozwój płodów poza organizmem matki wielu ludziom skojarzyło się pewnie z filmem „Matrix”, gdzie dzieci „uprawiano” na specjalnych farmach, które prowadziły maszyny. Nie do końca można to porównać ze sztucznym łonem, ponieważ w filmie tym ukazany został całkowity rozwój, od momentu poczęcia, aż do narodzin w sztucznym środowisku. Naukowcy oczywiście nie wykluczają, że takie sytuacje mogą mieć miejsce w dalekiej przyszłości, ale na dzień dzisiejszy jest to całkowicie niemożliwe, ponieważ embriony nie mogą rozwiać się od samego początku bez matki. „Ludzkie farmy” brzmią teraz szaleńczo i są nie do wyobrażenia, lecz nikt nie przewidzi co stanie się za kilkadziesiąt lat. Być może wówczas sztuczne łona będą czymś normalnym i nikt się temu nie będzie dziwił. Jednakże obecnie pracuje się tylko nad tym, aby pomóc wcześniakom.